Podróże kształcą, a w przypadku podróżujących trenerów to stwierdzenie nabiera podwójnego znaczenia. Nasza praca związana jest z wyjazdami w miejsca, w których mieszkają i pracują nasi klienci. Ja również często jeżdżę służbowo w ciekawe regiony Polski. Prowadząc szkolenia i warsztaty kształtuję umiejętności uczestników i jednocześnie sama doświadczam ciągłego poznawania nowych rzeczy. Bardzo lubię takie wyjazdy.
Brak zmian i mechanicznie odtwarzane nawyki to nie dla mnie. Rutyna zanudziłaby mnie i uśpiłaby moją wrażliwość. Potrzebuję nowych bodźców, a ogromną przyjemność sprawia mi turystyka trenerska połączona z pasją do robienia zdjęć, zwłaszcza tych o tematyce socjologicznej. Po skończonych zajęciach nie wracam zaraz do hotelu, tylko poznaję miasto, do którego trafiłam za sprawą kontraktu szkoleniowego. Spaceruję z ciągle gotowym do użycia aparatem fotograficznym, podglądam ludzi, wypatrując ciekawych zjawisk i, często niedostrzeganych przez innych, miejsc oraz perspektyw. Nabieram przy tym dystansu do rzeczywistości.
Praca z ludźmi, z ich postawami i nawykami, otwartość i dyspozycyjność emocjonalna na szkoleniach, przekazywanie wiedzy i bezpieczne prowadzenie uczestników przez pouczające doświadczenia jest związana z ogromnym wysiłkiem. Odpoczywam po nim zwiedzając miasta, do których przyjechałam.
Ale u celu tego wysiłku zawsze jest to, co w życiu najważniejsze: powrót do domu, w to samo miejsce, z którego wyruszyłam. Jednak po takiej podróży wszystkie znane rzeczy widzę trochę inaczej. Potrafię lepiej jednym spojrzeniem oddzielić to, co ważne od tego, co mniej istotne. Bez uzyskanego dystansu byłoby to znacznie trudniejsze. Po powrocie zostawiam nierozpakowane walizki i siadam do komputera. Przeglądam fotografie szukając inspiracji do dalszej pracy z ludzkimi przekonaniami, nawykami i wartościami. Powstają karty z obrazami, które wykorzystuję później do pracy coachingowej i trenerskiej.
Prezentowane zdjęcia zrobiłam podczas ostatnich dwóch tygodni trenerskiego maratonu szkoleniowego w Zamościu, Białymostoku, Warszawie, Lublinie i nad Zalewem Turawskim. To moje kolejne obrazki do szukania zaskakujących metafor, które tak bardzo lubię stosować w pracy z uczestnikami moich warsztatów. To, co nas otacza jest źródłem niekończących się inspiracji!
Jeśli macie swoje fotografie, które oddają Wasz punkt widzenia i mogą zainspirować innych, nakierowując ich na świeże spojrzenie, które nada ich problemom inną, być może nieoczekiwaną perspektywę, skontaktujcie się z nami!
Przygotujemy Wasz spersonalizowany zestaw materiałów trenersko-coachingowych! Zapraszamy coachów i trenerów do kontaktu!
gry@zwrotnica.net
tekst i fotografie: Anka Łoza-Dzidowska
Więcej fotografii na naszym profilu: http://instagram.com/zwrotnicaprojektowaniezmiany