Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Zmiana z PASJĄ

Z Anetą Esnekier, trenerką biznesu, współpracuję prawie od piętnastu lat. Aneta to socjolog z zawodowym zmysłem obserwatora. Jest nastawiona na praktyczne rozwiązania, a jej domeną są warsztaty doskonalące umiejętności miękkie, czyli te, które wpływają na budowanie relacji międzyludzkich. Współpracuje stale ze Szkołą Wyższą Psychologii Społecznej w Katowicach. Uwielbia swoich studentów. Od stycznia 2009 zarządza własną firmą, którą nie bez powodu nazwała PROJEKT PASJA. Jest zawsze entuzjastyczna i maksymalnie zaangażowana w przedsięwzięcia, których się podejmuje, a pytana o zmiany, mówi, że je oswoiła.

Zmiana to dla mnie coś bardzo naturalnego i mam poczucie, że dość oswojonego. Na tu i teraz. Bycie trenerką ułatwia mi swobodniejsze podejście do zmiany. Ciągle nowi ludzie wokół, nowe zachowania, nowe miejsca, nowe tematy, nowe wyzwania. Zdaję sobie sprawę, że zmiany były, są i będą. I oczywiście, najlepiej jeśli sama jestem kreatorką tych zmian, które mnie dotyczą. Łatwiej taką zmianą zarządzać. Czasem jednak czuję się przez zmianę wchłaniana. I wówczas przyłapuję się na oporze przed nowym. Nie przejmuję się wątpliwościami, bo wiem, że mogą się pojawić. Wtedy szybko staram się poszukać sensu tej zmiany dla siebie. Pytam „co mi to da?” Biorę za siebie w zmianie odpowiedzialność.

 

Skupiona na literach tworzących wyraz ZMIANA, takie mam skojarzenia:

Z jak Zrozumienie, bo by zmieniać, należy zrozumieć swoją rzeczywistość i zauważyć obszar, gdzie zmiana jest konieczna. Warto dostrzec osobistą potrzebę zmiany, zrozumieć i zauważyć swój własny do niej powód.

M jak Most, bo zmiana to jak stanie okrakiem między starym a nowym. To proces przejścia, który musi trwać.

I jak Idea, bo aby zmiana miała sens, winna jej przyświecać idea „po co?” Efektywna zmiana zawsze idzie w jakimś określonym kierunku i celu.

A jak Asekuracja, bo zmiana budzi naturalny opór. Potrzebny jest czas na oswojenie zmiany. Na zrozumienie swoich obaw i wątpliwości. Na znalezienie odpowiedzi i realnych sposobów na poradzenie sobie z własnymi oporami.

N jak Nowe, bo zmiana to swego rodzaju wizja. Sprecyzowane „nowe” to efekt zmiany.

A jak Aktywność, bo zmiana to aktywna postawa. To nic innego jak osobiste kreowanie rzeczywistości. Bez działania nie ma zmiany. Nawet bez działania mentalnego.

o zmianę pytała Anka Łoza-Dzidowska

Licz się ze słowami czyli o tym, jak ważne jest to, co mówimy

W naszym graficznym cyklu na facebooku publikujemy plansze, które mają promować rekomendowane przez nas postawy i zachowania sprzyjające budowaniu dobrych relacji między ludźmi, ich automotywacji i podejmowaniu proaktywnych działań. Podejmujemy również ważny temat etycznego wymiaru słów. 12 stycznia, niecałe 3 tygodnie po dołączeniu do facebooka, umieściliśmy planszę, której nośność nas zaskoczyła. Zaskoczyła i bardzo ucieszyła. Post dotarł do 11 204 osób i odnotowano 677 polubień, komentarzy i udostępnień. Biorąc pod uwagę, że byliśmy mało znani i „lubiani”, liczby te świadczyły o tym, że był to strzał w dziesiątkę. Plansza przedstawia literkowe postaci dorosłego i dziecka. Już na pierwszy rzut oka widać między nimi różnice. Opiekun zbudowany jest ze stabilnych elementów, jego dyrektywność podkreśla użyty przez grafika wykrzyknik, a wnętrze jest poukładane, w przeciwieństwie do jeszcze nieukształtowanego wewnętrznie, stojącego obok niego dziecka. W jego wypadku użyto pytajnika, który wyraża ciekawość, chłonność i otwartość na świat. Ale najważniejsza i stanowiąca sedno tego przekazu jest różnica między słowami, które pozornie znaczą to samo, ale ich wydźwięk jest zupełnie inny.

korczak2

Janusz Korczak, którego ważne i mądre koncepcje wychowawcze są inspiracją dla tej planszy, pisał:
„Bo dorosłemu nikt nie powie: WYNOŚ SIĘ, a dziecku często się tak mówi. Zawsze jak dorosły SIĘ KRZĄTA, to dziecko SIĘ PLĄCZE, dorosły ŻARTUJE, a dziecko BŁAZNUJE, dorosły PŁACZE, a dziecko SIĘ MAŻE i BECZY, dorosły jest RUCHLIWY, dziecko WIERCIPIĘTA, dorosły SMUTNY, a dziecko SKRZYWIONE, dorosły ROZTARGNIONY, dziecko GAWRON, FUJARA. Dorosły SIĘ ZAMYŚLIŁ dziecko ZAGAPIŁO. Dorosły ROBI COŚ POWOLI, a dziecko SIĘ GUZDRZE. Niby żartobliwy język, a przecież niedelikatny.”

Co słyszy dziecko i co wpływa na jego postawy i emocje, nieraz przez całe życie?
Są dobre słowa i są te „kłujące”. Mogą być mądre, krzepiące, dodające otuchy, inne mogą ośmieszać, drwić, ranić, obrażać, podcinać skrzydła i odbierać wiarę we własne możliwości. Dziecko, ze względu na swoją życiową zależność od rodziców, uznaje wszystkie ich przekazy za prawdziwe. Zapisy komunikatów rodzicielskich zostają automatycznie nagrane na naszą wewnętrzną ścieżkę dźwiękową, która towarzyszy nam potem w dorosłym życiu. Czy zawsze są to pozytywne nagrania?
Oto PODSŁUCHANIEC. Sprzed kilkudziesięciu lat.

ryby
Przeanalizujmy słowa, które wypowiadamy do naszych dzieci. Nie okazujmy lekceważenia, nie sprawiajmy przykrości. Wykorzystujmy dobre, wzmacniające słownictwo.
Każdy z nas nosi w głowie skrupulatnie przechowywane komunikaty z dzieciństwa. Czasem brzmią już troszeczkę inaczej. Są bardzo podstępne i nie dają się tak szybko zbyć. Zdarza się, że karmią się naszymi lękami, obawami, niepewnością siebie. Nosimy je ze sobą. To one często podpowiadają nam, jak zachować się w określonej sytuacji i to od nich, w dużej mierze, zależy powodzenie naszych działań oraz to, jak rozwiążemy problemy i jakie decyzje podejmiemy jako dorośli ludzie.

A może Tato Rybo powiedz dziecku :
Śmiało. Mów. Chętnie wysłucham Twojego zdania, przecież jesteś dla mnie Ważny.

tekst i grafika: Anka Łoza-Dzidowska

 

Zrób to z Kaizen

Jarosław Gibas  – pisarz, socjolog, dziennikarz, recenzent kulinarny. Pracuje jako trener i coach. Jest autorem książek o dokonywaniu zmian małymi krokami – "Schudnij z Kaizen" i "Pokonaj stres z Kaizen". Rozmawiam z Jarkiem o tym, jak mądrze dokonywać zmian – czy zawsze musimy liczyć się z wewnętrznym oporem, czy są jakieś proste metody na oswojenie lęku przed zmianami, czy stosowanie się do zasad Kaizen może dotyczyć wszystkich obszarów, w których chcemy osiągnąć jakiś ważny dla nas cel?

Jarku, czy filozofia postępowania wywodząca się z japońskiej kultury i praktyki zarządzania może pomóc w zmianie nawyków związanych z jedzeniem?

Może pomóc, co więcej – to jest jedyna droga, żeby zwalczyć te nawyki. Spójrzmy na to w taki sposób: ilekroć stosujemy jakąś dietę, to co tak naprawdę wtedy robimy? Zmuszamy się do jedzenia bądź nie jedzenia czegoś, czyli do takich zachowań, które nie są dla nas naturalne i których normalnie nie robimy. I żeby ta dieta trwała – niezależnie od tego, jaka to jest dieta – trzeba wykonywać coś trudnego. Na przykład nie jeść węglowodanów albo nie pić piwa. Albo na przykład jeść kapustę. Mamy jakiś wysiłek, do którego musimy zmusić nasz organizm. Co się dzieje po tym, jak go wykonamy? Po dwóch tygodniach, bądź dwóch miesiącach, w zależności od tego, jak długo wytrzymamy, nasz organizm zaczyna się buntować. Mówi: nie chcę więcej kapusty, chcę węglowodany. Oddawaj mi moją ulubioną bagietkę! To jest zazwyczaj ten moment, w którym przestajemy wykonywać ten wysiłek, ponieważ mamy go dosyć. Jego nagromadzenie było tak duże, że nie jesteśmy w stanie go wytrzymać. Cóż się wtedy dzieje w naszym organizmie? Organizm mówi: muszę uzupełnić zapasy tych wszystkich składników, które mi ten wariat przez dietę odebrał. Co więcej – nie dość, że muszę uzupełnić te składniki, to jeszcze zjem je na wyrost i zrobię sobie ich zapasy na wszelki wypadek, gdyby temu wariatowi znowu taka dieta strzeliła do głowy. Występuje wtedy to, co nazywamy efektem jojo. Po zastosowaniu diety jesteśmy grubsi niż byliśmy przedtem. Doświadczyłem tego na sobie. Odchudzałem się przez 10 lat i całe te 10 lat spędziłem na testowaniu różnego rodzaju diet, przez co stałem się światowej klasy ekspertem w różnych sposobach odchudzania. Efekt był taki, że po 10 latach ważyłem 25 kg więcej. Więc tak naprawdę, na chłopski rozum, gdybyśmy się przyjrzeli tej sytuacji, to mógłbym, z podobnym skutkiem, jeszcze 10 lat siedzieć, jedząc kotlety, pijąc piwo i nie przejmując się żadnymi dietami. Wieść sobie fajne, ciekawe i przyjemne życie i nie katować się niczym, a efekt byłby taki sam. I kiedy to sobie uświadomiłem, pojawiła się u mnie refleksja, że przecież problem tkwi w zbyt gwałtownym chudnięciu. Okazało się, że można ten mechanizm oszukać właśnie poprzez filozofię małych kroków. Nie rzucamy się od razu na głęboką wodę, nie zaczynamy katować się żadną dietą, tylko pomalutku, ale bardzo konsekwentnie, zmieniamy swoje przyzwyczajenia żywieniowe. A właściwie zmieniamy swoje życie na zdrowe. Nie stosujemy rewolucyjnych zmian w odżywianiu, tylko zaczynamy bardzo powoli nasze nawyki żywieniowe zmieniać. Napisałem książkę o tym, w jaki sposób to zrobić, wykorzystując metodę małych kroków – stopniowe zwiększenie aktywności fizycznej, nabranie nawyku picia wody i wielu innych rzeczy sprzyjających chudnięciu. Jak widzisz, wciąż utrzymuję wagę, a właściwie – i w tym tkwi sekret – nie utrzymuję, ponieważ nie muszę niczego robić. Po tej diecie, a właściwie zmianie trybu życia, nie ma efektu jojo.  Ta zmiana jest dlatego tak fantastyczna, że daje trwały efekt. To jest moje nowe życie, ja już jem w nowy sposób, piję w inny sposób, moja aktywność ruchowa przebiega zupełnie inaczej. Nie mam potrzeby wracać do tamtego poprzedniego życia i nie wykonuję teraz żadnego wysiłku, aby to, co osiągnąłem, utrzymać. Na tym polega geniusz filozofii Kaizen.

Czyli komórki tłuszczowe mają coś w rodzaju pamięci. Kiedy zrzucamy kilogramy, zmienia się jedynie ich wielkość, a nie liczba. Gdy porzucamy dietę, niestety ponownie zaczynają zwiększać swoją objętość i robią to ze zdwojoną siłą i  jakby ze strachu, że znowu je zagłodzimy. Czyli odchudzając się powoli, działamy niezauważalnie, nasz organizm nie rejestruje zmiany i nie nastawia się na robienie zapasów. W zasadzie wyprowadziłeś w pole swoje komórki tłuszczowe.

Trochę zrobiłem w konia cały organizm. Wielu specjalistów uważa, że za te gwałtowne zmiany i reakcje obronne z nich wynikające, jest odpowiedzialne coś, co nazywa się ciałem migdałowatym. Coś, co jest schowane na dnie naszego mózgu i zostało nam z czasów, kiedy jeszcze biegaliśmy z kijami za mamutami. Ciało migdałowate jest odpowiedzialne za mechanizm, który w psychologii nazywa się „uciekaj albo walcz”. To jest mechanizm, który się włącza wtedy, kiedy się na przykład wystraszymy albo kiedy jesteśmy przerażeni perspektywą dokonania jakiejkolwiek zmiany w naszym osobistym życiu. Na skutek tego mechanizmu ciało migdałowate wyłącza część połączeń nerwowych w korze mózgowej, które są odpowiedzialne za racjonalne myślenie. Trzeba ratować się w danej sytuacji i nie ma czasu na kombinowanie. Kiedy biegaliśmy za tymi mamutami, to nam taki mechanizm bardzo pomagał. A nuż zza krzaka wyskoczy jakiś tygrys szablozębny i trzeba – nie zastanawiając się, skąd on się tam wziął – po prostu uciekać, ratując życie. W dzisiejszych czasach ta reakcja „uciekaj albo walcz” bardziej nam przeszkadza, niż pomaga. I jest odpowiedzialna za to, że boimy się zmiany, a szczególnie tych dużych zmian. I kiedy taka duża zmiana zachodzi w naszym życiu, następuje reakcja obronna. Nie, ja tego nie będę robił. To nie jest dla mnie. Ja tego nie chcę robić. Pokażę Ci to na przykładzie kogoś, kto chce zacząć biegać. Wyobraźmy sobie taką osobę, która już wie, że chciałaby biegać i że to jest fajne i przyjemne. Ale nigdy w życiu nie biegała. Co robi? Właściwie w 100 procentach przypadków taka osoba zaczyna bieganie od tego, że idzie do sklepu i kupuje wszystko, czego do biegania potrzeba. A jak już ma te swoje ciuchy termoaktywne, specjalne trampki, skarpetki, i tym podobne – wychodzi do parku i mówi: no, to teraz będę biegać. Po czym przebiega 300 metrów, pada na ziemię i mówi tak: dalej nie pobiegnę, to nie dla mnie, nie te stawy, nie te kolana, nie te kostki, nie ten wiek i nie to życie. I zraża się do biegania, a wszystkie pieniądze, które wydała na ciuchy, zostały wyrzucone w błoto. I bardzo prawdopodobne jest to, że ten człowiek już nigdy nie będzie biegał. On się właśnie do tego biegania zraził. Włączyło się jego ciało migdałowate, myślenie nieracjonalne: mam przed tym opór, i to nie jest dla mnie. A co by powiedział specjalista od metody Kaizen? Jak zacząć biegać metodą Kaizen? Powiedziałby tak: Stary, nie idź do żadnego sklepu, tylko najpierw pójdź sobie na stumetrowy spacer po parku.

Pobiegnij tylko parę metrów…

Na razie tylko przejdź. Pobiegnij – to jest daleka droga. Najpierw przejdź tylko 100 metrów. Tak idź, żeby się właściwie nie męczyć. Po dwóch dniach wróć do tego parku, przejdź 150 metrów, za 4 dni przejdź 200 metrów, i jak już wyrobisz sobie nawyk chodzenia na niemęczące Cię spacery, dopiero wtedy zastanów się, czy byłbyś w stanie przebiec od jednego drzewa do drugiego. I tylko tyle na jeden raz, żeby się nie zmęczyć. Co więcej – jeżeli przebiegniesz, to dobrze, jeżeli nie przebiegniesz, też super. To nie ma żadnego znaczenia – kiedy. Liczy się tylko to, żebyś w ogóle zaczął to robić. Jeśli będziesz konsekwentny i jeśli będziesz co dwa, trzy dni chodził na te spacery, to się nawet nie zorientujesz, jak zaczniesz ganiać po parku. Ja w ten sposób zacząłem biegać trasy 10-kilometrowe za jednym zamachem. I gdyby ktoś mi powiedział rok temu, że jestem w stanie przebiec taką trasę, to bym się puknął w czoło i powiedziałbym, że to jest absolutnie niemożliwe. A dzisiaj to robię i doszedłem do tego właśnie metodą małych kroków.

 W „Hagakure”, jednym z najwybitniejszych dzieł prezentujących myśl bushido, jest takie zdanie, które zrobiło ogromne wrażenie w świecie Zachodu – Skoro staliśmy się lepsi niż wczoraj, od jutra zacznijmy się doskonalić; przez całe życie, dzień po dniu, trzeba dążyć do perfekcji. Filozofia Kaizen oznacza sposób doskonalenia się za pomocą drobnych zmian. Nie poprzez rewolucję, gwałtowną innowację, ale poprzez ulepszanie wszystkiego, co możemy ulepszyć. Teraz widzę, że japońskie metody działania w biznesie znakomicie pasują do wprowadzenia zmian sposobu odżywiania, które mają być skuteczne i trwałe. 

Kaizen to japońskie słowo składające się z dwóch wyrazów: kai i zen, czyli dobra zmiana. W tym podejściu jest ważna również pewna ciągłość, trzeba być konsekwentnym.

A to jest chyba problem wielu ludzi konsekwentnie działać.

Dokładnie tak. Słyszę od ludzi na spotkaniach dotyczących Kaizen: a gdzie tu jest haczyk? Tym haczykiem jest konsekwencja. Jeśli tego nie robisz konsekwentnie, to ta metoda po prostu nie działa. To jest jakby jedna rzecz. Druga rzecz, bardzo istotna: wbrew nazwie, to nie jest japońska metoda. Tę metodę wymyślił William Deming, amerykański statystyk.

Ale Kaizen wywodzi się przecież z kodeksu samurajów?

Zaraz do tego dojdziemy. W latach trzydziestych XX wieku Stany Zjednoczone były osłabione wielką depresją. Podczas gdy Niemcy już przygotowywały się do wojny i uruchamiały swój przemysł zbrojeniowy, to Ameryka, wyniszczona wielkim kryzysem, nie miała kapitału na inwestycje. I wtedy pojawił się ów William Deming, który wymyślił taki projekt, żeby zmienić produkcję i móc się dostosować do wielkich wyzwań, niekoniecznie inwestując dużo pieniędzy, przerabiając linie technologiczne i wprowadzając rewolucyjne, drastyczne zmiany. Jego zdaniem można to było zrobić właśnie za pomocą małych kroków. Jego innowacyjny styl polegał na tym, że zmian oczekiwało się od robotników na najniższych stanowiskach. Ale, co najważniejsze, zmian niedużych, tylko konsekwentnych. Wystarczyło tylko jednego dnia zmienić pudełko ze śrubokrętami, przełożyć w inne miejsce, żeby się pracowało wygodniej, drugiego dnia jakiś pojemnik ze śrubkami, trzeciego dnia zmienić trasę poruszania się po fabryce. I okazywało się nagle, że suma tych bardzo małych zmian w ciągu miesiąca powodowała, że ten sam zespół, posługując się tymi samymi narzędziami, na tych samych maszynach, był w stanie produkować wielokrotnie więcej. I tak powstała filozofia małych zmian, ubrana w rządowy program Training with the industry. Przyszła wojna. Jak wiadomo, Ameryka – między innymi dzięki tej metodzie –  mogła się do niej przygotować. Po wojnie metoda Deminga została zapomniana. Nie używajmy jeszcze słowa Kaizen. Pracownicy amerykańscy coraz bardziej bogacili się, kupowali sprzęty AGD, wyprowadzali się na przedmieścia, budowali  domy –  przemysł amerykański dzięki wojnie tak naprawdę złapał oddech i zaczął się niesamowicie rozwijać.

Logotypy i identyfikacje

Prezentujemy projekty znaków graficznych, którymi chcemy się przed Państwem pochwalić. Pracując nad stworzeniem logo starannie analizujemy z Klientem jego potrzeby i oczekiwania. Szukamy wspólnie skojarzeń, które mogą stanowić inspirację dla naszych graficznych projektów. Jesteśmy przecież specjalistami od niestandardowych rozwiązań i znamy tajniki kreatywnego myślenia. Nasze projekty to nowoczesne i uniwersalne znaki, które charakteryzuje prostota formy. Rezygnujemy ze zbędnych, rozpraszających uwagę szczegółów. Proste logo łatwiej zapamiętać i co ważne, jest bardziej unikalne i bezpieczne, bo paradoksalnie, o wiele trudniej go skopiować, i tym samym, popsuć wyjątkowość marki. Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą projektów graficznych.

DTP i publikacje

Z okazji różnych nietypowych, ale i tych tradycyjnych świąt, publikowaliśmy w internecie specjalnie przygotowane grafiki. Zebrany materiał został wykorzystany w projektach kalendarzy i kartek okolicznościowych, które niedługo trafią na półki naszego sklepu internetowego Zwrotnica.
Wydaliśmy do tej pory 7 talii specjalistycznych kart do pracy trenerskiej i coachingowej:
• Tropy – zestaw trzech talii dla trenerów i coachów – 180 kart,
• Fory dla metafory – zestaw trzeh talii kart coachingowych (do modelu GROW) – 180 kart,
• 3 x Z – talia 120 kart z fotografiami i mocnymi pytaniami.
http://zwrotnica.net/blog/2014/04/gry/
Przygotowujemy „nowe rozdanie” naszych pomocy edukacyjnych – zestawy dużych kart, plansze coachingowe.
Projektujemy w oparciu o własną bazę profesjonalnych zdjęć i grafik.

Grafiki internetowe

Od kiedy Zwrotnica pojawiła się na facebooku, jesteśmy bardzo aktywni i zauważalni na tym popularnym portalu społecznościowym. W naszej pracowni graficznej powstają plansze motywacyjne, które, cyklicznie udostępniane, mają pobudzać do pozytywnych zmian. W naszych projektach króluje TYPOGRAFIA. Literkowe ludziki niosą ze sobą różne ukryte treści, które oparte są na wybranych teoriach psychologicznych. Najbardziej lajkowane plansze zostaną wykorzystane do projektów gadżetów.

Narzędzia dla coachów

Dzięki ZWROTNICY obieramy kierunek  na interaktywne metody szkoleniowe i coachingowe Wiemy jak cenna jest analiza gier, przeprowadzanych na warsztatach, pozwalająca w bezpiecznych warunkach, pod okiem specjalistów, przyjrzeć się zachowaniom i sposobom postępowania uczestników. Symulacje są niejednokrotnie odzwierciedleniem ich rzeczywistych sytuacji zawodowych. Opracowujemy strategie i gry edukacyjne, od prostych, przejrzystych plansz, które pokazują schematy i metody nowoczesnych działań w biznesie, do skomplikowanych gier planszowych i zespołowych, które rozwijają poprzez doświadczenie i zabawę. Posługujemy się metaforą. Wykorzystujemy mechanizmy gier, tworząc zestawy ćwiczeń i zadań szkoleniowych. Do przygotowania angażujemy sztab najlepszych psychologów, teoretyków gier i grafików. Działamy na konkretne zlecenie Klienta. Chcecie Państwo „ugrowić” ćwiczenie, nadać mu charakter zabawy, w której liczy się element rywalizacji – możecie zwrócić się do nas. Nasz kreatywny zespół podejmie wyzwanie i przygotuje grę, która będzie Państwa wyróżniać wśród innych firm szkoleniowych. Jesteśmy przygotowani również na zapytania ze strony ludzi, którzy chcą zajmować się coachingiem  w sposób kreatywny. Jesteśmy gotowi na to, aby zaprojektować oryginalne narzędzia pobudzające potencjał Klienta. Przygotowaliśmy kilka zestawów pomocy wizualnych do wykorzystania w pracy coachingowej i trenerskiej.

1. TROPY – ZESTAW 3 TALII KART
 180 kart zawierających:
120 inspirujących fotografii (60 ogółów i 60 detali)
60 kart z sentencjami (30 podzielonych na pół)

Zestaw zawiera 3 talie po 60 kwadratowych kart służących do kreatywnego podziału uczestników warsztatów na grupy. Karty świetnie nadają się również do inspirowania i pobudzania wyobraźni. Pracując nad rozwojem osobistym i zawodowym warto złamać dotychczasowe zasady i poszukać nietypowych inspiracji. Zmiana kontekstu pozwala odkryć nowe możliwości drzemiące w zasobach naszych umysłów. Kreatywność na warsztatach i sesjach coachingowych? Z kartami TROPY z pewnością można przełamać stereotypy myślenia, wyjść poza kalki mentalne i zapewnić uczestnikom szkoleń świetną i pouczającą zabawę z metaforą. 

2. FORY DLA METAFORY – ZESTAW 3 TALII KART
180 kart zawierających:
120 inspirujących fotografii (60 w czarnych ramkach i 60 w ramkach ecru)
60 pytań coachingowych (wg modelu GROW)

Zestaw zawiera 3 talie po 60 kwadratowych kart służących do kreatywnego inspirowania uczestników szkoleń i klientów coachingowych.

Karty umożliwiają pracę z modelem GROW:
– cel / 15 pytań o sprecyzowany cel
– rzeczywistość / 15 pytań o fakty
– opcje / 15 pytań o możliwości
– plan działania / 15 pytań o konkretny plan

3. 3 x Z
zobacz | zapytaj | zadziałaj
120 kart zawierających:
120 fotografii i 120 mocnych pytań coachingowych

Talia składa się ze 120 prostokątnych kart służących do kreatywnego inspirowania uczestników szkoleń i klientów coachingowych. Karty podzielone są na 6 kolorów (po 20 numerowanych kart) i można je losować za pomocą specjalnych kości.

Przyjazny dizajn rekwizytów i plansz oraz jasne, przejrzyste zasady to gwarancja dobrego samopoczucia uczestników szkoleń, biorących udział w grach i ćwiczeniach. Nasza firma potrafi stworzyć sprzyjające nauce i zabawie środowisko. Do każdego zestawu kart dołączamy klucz, który pozwala w sprawny sposób z nich korzystać (nie ograniczając inwencji trenera i coacha).

4. KOLORY METAFORY
70 kolorowych, dużych kart (inspirujące fotografie)
format: 16 cm x 12 cm
70 paseczków z pytaniami
70 paseczków z pojęciami (wartości, postawy, zachowania)

Talia 70 kart, z którymi można skojarzyć 70 pojęć i 70 pytań.
14 700 kombinacji
karta + pojęcie – 70 x 70
karta + pytanie –  70 x 70
karta + pojęcie + pytanie – 70 x 70

Kolory Metafory są proste i estetyczne. Wykorzystują fotografie, które zostały dobrane pod kątem różnorodnych skojarzeń. Ich zaletą jest wielofunkcyjność i niemal nieograniczone możliwości wykorzystania. W tym zestawie fotografie nie są podpisane, nie sugerują niczego oglądającej je osobie. W jednym obrazie każdy może zobaczyć co innego. Każdy z nas posiada indywidualny sposób postrzegania, doświadczania i reagowania na identyczne sytuacje, co naukowo nosi nazwę idiosynkrazji. Kolory Metafory to świetne narzędzie do sesji coachingowych – indywidualnych i grupowych. Nadaje się również do wykorzystania na szkoleniach i warsztatach.

5. SŁOWO – karty z wartościami

Talia 120 kart z fotografią i słowem/skojarzeniem
karty z ćwiczeniami

SŁOWO to nowość w naszym sklepie. Karty z nowego zestawu coachingowego Zwrotnicy są fantastycznym zbiorem słów skojarzonych z obrazami. Wartości to podstawa naszego funkcjonowania w życiu. Odkrycie tego, co jest dla nas ważne, pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy postępowania. To właśnie wartości mające wpływ na podejmowane przez nas decyzje życiowych, stanowią motor działania każdego z nas. Dużym problemem bywa ubranie tych istotnych dla nas rzeczy w odpowiednie SŁOWA. Pomocnym narzędziem są karty metaforyczne, które wykorzystują obrazy dobrane pod kątem różnorodnych skojarzeń. Podpowiadają, czasem prowokują, często sprawiają, że patrzymy na świat z różnych, nieraz nieoczekiwanych, perspektyw. 


Zapraszamy do naszego sklepu firmowego.

http://sklep.zwrotnica.net/gry

Skontaktuj się z nami i napisz na adres: gry@zwrotnica.net

UWAGA – przygotowujemy nowe narzędzia:

UWAGA! WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. Gry -Tropy, Fory dla metafory, 3xZ i Kolory Metafory  są autorskimi grami opracowanymi przez Zwrotnicę-Projektowanie Zmiany. Wszystkie fotografie, materiały graficzne i zasady korzystania z gier są chronione przepisami o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a także Kodeksu Cywilnego.

Warsztaty rozwojowe

Ze ZWROTNICĄ sterujemy w kierunku ciągłego rozwoju. Nasze szkolenia i coachingi dedykowane są wszystkim tym, którzy chcą się zmieniać i udoskonalać swoje relacje z ludźmi. W dzisiejszych czasach mamy do czynienia z psychologicznym wyścigiem zbrojeń tego typu umiejętności.  Strategie i techniki postępowania są warunkiem dobrego funkcjonowania w życiu zawodowym i osobistym.

1. Warsztat oparty na teorii Howarda Gardnera dotyczącej inteligencji wielorakich – SIEDEM WSPANIAŁYCH PAŃ I 

7pań

W naszej ofercie mamy unikatowe warsztaty artystyczne – Siedem wspaniałych Pań I, które rozwijają poprzez wykorzystanie kreatywności i inteligencji wizualno-przestrzennej:

Wykorzystanie motywów tematycznych zaczerpniętych z pionierskiej koncepcji inteligencji wielorakich Gardnera może podczas szkoleń i spotkań integracyjnych – poprzez trening niestandardowych technik rozwijania kreatywności – uruchomić potężne wsparcie dla poszerzania pola skojarzeń, wskazując atrakcyjne i użyteczne drogi wyjścia poza rutynę i schematy.
Dlaczego teoria inteligencji wielorakich może być idealnym motywem przewodnim szkolenia? Po co rozwijać umiejętności, które na pierwszy rzut oka mogą przydać się wyłącznie artyście? Uzasadnienie jest proste, ale bardzo przekonujące. Odkrycie zapomnianych na co dzień zdolności, kompetencji i specyficznych wrażliwości, przypisanych poszczególnym inteligencjom, okazuje się niebanalnym punktem wyjścia do rozwiązywania wielu problemów w różnych obszarach aktywności zawodowej.
Żyjemy w czasach, kiedy nasza pomyślność i skuteczność, chociażby komunikacji pomiędzy pracownikami, w znacznej mierze zależy od naszej inteligencji emocjonalnej. Te warsztaty będą z pewnością źródłem wskazówek, jak ją rozwijać i właściwie wykorzystywać. Żeby lepiej zrozumieć intencje i potrzeby naszych Klientów zewnętrznych i wewnętrznych, powinniśmy nauczyć się czuć, słuchać i dostrzegać.  Najprostszą drogą będzie praca nad umiejętnościami doskonalącymi percepcję rzeczywistości, zwiększającymi empatię i wyczulenie na sygnały wysyłane przez innych.

2. Warsztat pracy z metaforą – IMAGINESKOPIA*) W PRACY TRENERA I COACHA CZYLI JAK POBUDZIĆ WYOBRAŹNIĘ KLIENTA

im

Cokolwiek robimy, możemy być kreatywni lub ulegać rutynie.Twórcze działania na warsztatach i sesjach coachingowych oznaczają nie tylko konieczność podążania za nowoczesnymi metodami pobudzania wewnętrznego potencjału ludzi, ale także zapewniają czerpanie przyjemności z rzeczy, które tylko na pozór wydają się niepotrzebne i dziecinne. Z pewnością warto przełamać stereotypy myślenia, wyjść poza kalki mentalne, zapewniając uczestnikom szkoleń i klientom na sesji coachingowej, świetną i pouczającą zabawę z metaforą. Ludzie twórczy odznaczają się odwagą i gotowością do podejmowania wyzwań oraz chęcią podążania za zmianami. Na warsztacie poznamy na własnej skórze na czym polega kreatywny podział uczestników szkolenia na grupy, oraz jak obrazy, sentencje i dobrze dobrane pytania inspirują i pobudzają wyobraźnię. Przekonamy się jak pracować nad rozwojem osobistym i zawodowym, łamiąc dotychczasowe zasady i poszukując nietypowych inspiracji. Zmiana perspektywy i kontekstu pozwala dostrzec to, co w inny sposób nie przyszłoby nam do głowy. W ramach spotkania poznamy graficzne narzędzia edukacyjne ZWROTNICY służące do pobudzania potencjału uczestników szkoleń oraz do pracy coachingowej. Zestawy TROPY, FORY DLA METAFORY i 3 x Z to komplety kart edukacyjnych – dla trenerów i coachów (można je dowolnie miksować).

*) Karty Zwrotnicy działają jak klasyczne imagineskopy. Pobudzają kreatywność i sprawiają, że to, czego nie widać, staje się widoczne. Praca z nimi to jednocześnie sposób na motywację do realizacji celu, ponieważ to, co sobie wizualizujemy staje się dla nas bardziej pożądane. W latach 70. ukazała się, nakładem Wydawnictwa Literackiego, zabawna książka „Wstęp do imagineskopii” (doczekała się jeszcze potem kilku wznowień). Autor, który ukrywa się pod pseudonimem Śledź Otrembus-Podgrobelski, przedstawił naukowym językiem (wspieranym przypisami, obszerną bibliografią oraz streszczeniami w kilku językach) wprowadzenie do FIKCYJNEJ nauki o poszerzaniu wyobraźni. Jej twórcą miał być według autora Jeremiasz Apollon Hytz. Opracowanie zawiera rys historyczny imagineskopii, jej rozwój, cele, metody badawcze i instrumenty, które autor nazwał IMAGINESKOPAMI. W książce znajdują się liczne opisy budowy i działania oraz rysunki techniczne różnych imagineskopów. Ta parodia pracy naukowej krążyła wśród studentów ASP i uważana była za dzieło wręcz kultowe. Inteligentna, zaskakująca i intrygująca książeczka, której autorstwo przez długi czas przypisywano Stanisławowi Lemowi, śmieszyła i inspirowała. Sama idea imagineskopu jest bardzo trafna – dzięki temu, że przez dziurę (zwaną przeziorem) widzimy tylko fragment rzeczywistości, a resztę musimy sobie wyobrazić, sprawiamy, że nasza wyobraźnia mocniej pracuje. Jedną z zasad twórczego myślenia jest kojarzenie zjawisk, które pochodzą z pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego dziedzin, postanowiłam więc kreatywnie i dowcipnie nazwać swoje warsztaty – IMAGINESKOPIA W COACHINGU, puszczając oko w kierunku tej wyimaginowanej nauki. Od wielu lat podglądam rzeczywistość przez obiektyw aparatu fotograficznego, dostrzegając to, czego, być może, nie dostrzegają inni. Zdjęcia wykorzystuję do projektowania kart coachingowych, a moją pasją jest inspirowanie nimi ludzi, którzy pragną się rozwijać. Pojecie „imagineskopii” wzięło się po prostu z inteligentnego żartu literackiego. O działaniu IMAGINESKOPÓW w coachingu można przeczytać na blogu:
http://zwrotnica.net/blog/2015/01/imagineskopia-w-coachingu/

Uśmiechy i zadowolenie na twarzach uczestników naszych szkoleń mówią same za siebie. Prezentujemy Państwu, jak w zwrotnicowym tempie działają uczestnicy na naszych szkoleniach. Ci, którzy czują wenę twórczą, mają u Nas możliwość wykorzystania swoich talentów pod okiem specjalistów od sztuk wizualnych, muzyki i dramy – wszystko to wspomaga ich rozwój zawodowy i osobisty. Nasi trenerzy to najbardziej kreatywni ludzie w branży! O naszym maratonie szkoleniowym, który promował nasze narzędzia w całej Posce możecie poczytać na blogu:
http://zwrotnica.net/blog/2015/06/szkolenia-zwrotnicy-w-liczbach/

Skontaktuj się z nami i napisz na adres: szkolenia@zwrotnica.net