Dzisiejszy wpis pozwala zrozumieć to, co się z nami aktualnie dzieje. Przyjrzymy się uczuciom i zachowaniom towarzyszącym człowiekowi w czasach pandemii. Wykorzystaliśmy do tego model Four Rooms of Change Claesa F. Janssena, który metaforycznie pokazuje stany emocjonalne pojawiające się podczas zmiany. Są one naturalnymi częściami tego procesu. Jakiś czas temu prezentowaliśmy karty z drzwiami i oknami wydane przez Zwrotnicę jesienią 2019 roku. Do refleksji właśnie z tymi kartami zapraszamy teraz, kiedy świat zmienia się z dnia na dzień.
Wyobraźmy sobie, że wchodzimy do domu, który ma 4 główne pomieszczenia, a w każdym z nich dzieje się coś innego.
1. Pierwsze pomieszczenie jest pomalowane na słoneczny kolor. To POKÓJ ZADOWOLENIA, w którym każdy, kto do niego wejdzie, czuje się niezwykle komfortowo. Stabilność to podstawowa dewiza wszystkich, którzy zatrzymują się w tym miejscu. Zrealizowane plany i satysfakcja z osiągnięć dają im poczucie bezpieczeństwa i zadowolenia. Tutaj czuje się wolność. Jest możliwość wychodzenia z domu bez żadnego ryzyka. Tutaj buduje się bliskie, bezpośrednie relacje międzyludzkie, a ludzie wyciągają do siebie przyjazną dłoń. Można wyjść do pracy, na zakupy, spacer, do kina lub teatru. Dzieci uczęszczają do szkoły. Kwitnie życie towarzyskie. W tym pomieszczeniu planuje się piękne wakacje i dalekie podróże. Po powrocie jest co wspominać w gronie przyjaciół.
2. Drugie pomieszczenie ma chłodniejszą, turkusową kolorystykę. Tutaj, jak w twierdzy, broni się pewnych tez i założeń. Ostatnio, wraz z niepokojącym drobnoustrojem, pojawiły się dziwne głosy.
Chorują tylko w Chinach.
Umierają tylko osoby starsze.
Dzieci są bezpieczne, bo nie zachorują.
To nie jest nasz problem.
U nas nie ma zagrożenia, bo nie jesteśmy tak otwarci i wylewni jak na południu Europy.
To wypowiedzi osób, które tu przebywają, To hasła wyparcia, ponieważ zaprzeczanie jest zupełnie naturalnym sposobem na radzenie sobie z czymś nieznanym. Tak wygląda POKÓJ NEGACJI. Tutaj, oprócz wyrażania sprzeciwu i niedowierzania, negocjuje się z tym, co wydaje się nieuniknione. Wszystko po to, by odsunąć od siebie niebezpieczeństwo.
Zrobimy wszystko, żeby choroba oszczędziła nas i naszych bliskich.
Jeśli zaopatrzymy się na dwa tygodnie, to koronawirus nas nie dotknie.
Mamy zapasy mydła i papieru toaletowego na długi okres.
Tutaj wierzy się, że można wygrać z losem swoje zdrowie.
3. Następne pomieszczenie bije po oczach czerwoną, niespokojną barwą ścian. To POKÓJ KONSTERNACJI. Wyczuwa się tu wyraźne oznaki frustracji, dezorientacji i gniewu oraz obserwuje nieracjonalne, gwałtowne reakcje i zachowania. Słychać okrzyki:
Przecież nas to miało nie dotyczyć!
Chcę poczucia bezpieczeństwa!
Pojawia się żal. Wszyscy coś tutaj tracą. Każdy czuje bezradność, popada w apatię, a wypierany smutek często prowadzi do depresji. Pojawiają się niekontrolowane wybuchy złości.
Dlaczego nie mamy pracy?!
Gdzie nasza wolność?!
Pozbawiono nas wszystkich możliwości zarobku?!
Dlaczego nas to spotkało?!
Siedzimy w domach, wyjadamy zapasy z lodówki i tyjemy?!
To skandal, że są osoby uprzywilejowane, które mają dostęp do testów?!
Dlaczego nie można wyjść z dziećmi na plac zabaw?!
Dlaczego?!!!
Kto jest winowajcą?! Świat, który się zagalopował, ludzkość pędząca ku samozagładzie, rząd, premier, tak zwany wódz, opozycja, ksiądz rozdający komunię, służba zdrowia, ludzie, którzy wrócili z zagranicy?!
Jeśli znajdzie się ten winny, to go zalejemy hejtem, nie zostawimy na nim suchej nitki!!!
Za to, co stracone. Obojętnie czy to są pieniądze, czy szanse. Za to, że tak obezwładniający jest strach o bliskich. Za tęsknotę za starym światem, który już nie wróci. W POKOJU KONSTERNACJI zaczyna się desperackie myślenie i kombinowanie.
Jak wyjść z tego escape roomu?
Co będzie za jego drzwiami?
4. No to czas zacząć meblować się w nowym pokoju. Zielony kolor ścian napawa nadzieją. Trzeba spojrzeć koronawirusowi prosto w oczy i zacząć planować na nowo, biorąc pod uwagę zupełnie nowe okoliczności. Nie da się szybko wrócić do tego, co było. Dzieci uczą się w domach, starsi studiują i pracują zdalnie. Na wakacje nie wyjadą w wymarzonych kierunkach. Zostaną blisko tego domu. Podstawowym wyposażeniem każdego będzie, tak jak w Chinach, maseczka, gumowe rękawiczki, żel antybakteryjny. Zanim bliskie, bezpośrednie kontakty międzyludzkie wrócą, upłynie dużo czasu. W POKOJU AKCEPTACJI I ODNOWY, dzięki aprobacie aktualnej sytuacji, można dostrzec szanse na nowe, na pewno inne życie. Tu prawie wszyscy przenoszą się do wirtualnej rzeczywistości. Uczą się wielu nowych rzeczy. Niesamowicie wzrasta kreatywność ludzi, począwszy od tworzenia śmiesznych filmików i memów, dostarczających radości i pozwalających nabrać dystansu, a skończywszy na szukaniu sposobów na funkcjonowanie w tym zmienionym świecie. Blisko domu pojawiają się zwierzęta – podchodzą sarny, jelenie, kicają zające. Za oknem nastała cisza i spokój.
Co da się z tym mądrego zrobić?
Wędrówka po DOMU ZMIANY trwa nieustannie. Przechodzimy z pokoju do pokoju. Ruch odbywa się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Nie trzeba przebywać w każdym z miejsc tyle samo czasu. Nie ma punktu końcowego. Niektórzy zostają po drodze, zwykle w jednym z trzech pokoi, wracając od czasu do czasu do sąsiedniego pomieszczenia.
Pewnie za jakiś czas, nikt nie wie kiedy, znowu znajdziemy się w POKOJU ZADOWOLENIA. Tylko, żeby nie okazało się, że to pomieszczenie będzie można również nazwać POKOJEM PYCHY.
Inspiracje:
Four Rooms of Change – koncepcja szwedzkiego psychologa Claesa F. Janssena.
Koronawirus i 5 etapów żałoby – wpis na blogu Agaty Komorowskiej.